Hej! Już minął tydzień czasu od zakończenia Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Jak niektórzy z Was wiedzą miałam szczęście w nich uczestniczyć od samego początku i oczywiście nie mogłoby zabraknąć relacji z tak wielkiego wydarzenia, więc dzisiaj postaram się możliwie jak najkrócej zrelacjonować co działo się przez ten pozytywnie szalony tydzień!
Nasza pielgrzymka zaczęła się w poniedziałek 27 lipca wyjazdem do Rzeszowa, gdzie odbyła się Msza. Po niej pociągiem dojechaliśmy do Krakowa skąd kolejnym pociągiem, a potem autobusem dotarliśmy na miejsce naszego noclegu do miejscowości Bolęcin, który jest oddalony od Krakowa o 60 km. Tam dostaliśmy plecaki pielgrzyma a następnie zostaliśmy przydzieleni do rodzin, u których nocowaliśmy cały tydzień. Codziennie do Krakowa dojeżdżaliśmy 1,5h pociągiem i również tak wracaliśmy. Potem na Błonia a w sobotę aż na Brzegi (ok. 12km!) drogę musieliśmy pokonać pieszo. Niekiedy podróż była bardzo męcząca (szczególnie chodzi mi o pociągi, raz zdarzyło nam się wracać z Krakowa do Bolęcina aż 3 godziny! haha), ale gdyby tak nie było to nie mogłabym pewnie nazwać tego pielgrzymką i nie byłoby za dużo do wspominania!
Bardzo się cieszę, że pojechałam na ŚDM, bo tę niezwykłą atmosferę, tych wszystkich ludzi z obcych krajów zapamiętam do końca życia. A najbardziej z tego wszystkiego będę pamiętać sobotni wieczór, gdzie mieliśmy bilety do najbliższego sektora 02 i przed czuwaniem, gdy stałam przy barierce dosłownie 2 metry ode mnie przejeżdżał PAPIEŻ W PAPA MOBILE! Coś niesamowitego. Taka okazja zapewne nie przytrafi mi się drugi raz w życiu. I jeszcze takim jednym fajnym wydarzeniem, w którym mieliśmy okazję wziąć udział była droga krzyżowa w piątek podczas, której przy 2 stacji z kartek podnoszonych w górę utworzyliśmy krzyż, logo ŚDM, który był pokazywany w telewizji.
Mogłabym pisać i pisać na temat ŚDM, bo naprawdę dużo się tam działo, ale część opowiem jeszcze we vlogach na kanale. Nagrałam również vloga z samego wyjazdu, którego dodaję pod zdjęciami. Na początku możecie zobaczyć papieża, który tak jak już wspominałam przejeżdzał bardzo blisko mnie, więc zapraszam serdecznie do obejrzenia.
Podsumowując, z wyjazdu wróciłam chora, ale jestem bardzo zadowolona. Oglądał nas cały świat, do którego popłynęło świadectwo naszej wiary. Będę bardzo miło wspominać ten czas.
Byliście na ŚDM w Krakowie? A może oglądaliście w telewizji? :)