We współczesnym świecie coraz więcej ludzi zwraca uwagę na opinię innych. Na opinię, która może dotyczyć niemalże wszystkiego. Od słuchanego gatunku muzycznego, idoli, aż po wygląd, wyrażanie samego siebie. Często zwracamy uwagę na to co pomyślą o nas osoby, które nas otaczają, które znamy, ale czasem nawet te, których nie znamy. Na początku kiedy rozpoczynałam swoją działalność w internecie, na blogu oraz moim kanale, starałam się oddalać wszystkie myśli o tym co się stanie jak znajomi się dowiedzą. Mówiłam sobie, że może nikt mnie nie zauważy, że pozostanę w zasięgu małego grona osób. Oczywiście w podświadomości tkwiło coś takiego, że prędzej czy później pewnie większość znajomych się dowie, ale mimo to brnęłam do przodu i dalej się staram. W końcu coraz więcej ludzi z mojego środowiska zaczynało się dowiadywać a ja powoli zaczynałam się przyzwyczajać i dalej się przyzwyczajam.
Wiadomo, u mnie też czasem pojawia się ten lęk jak zareagują inni, ale zawsze w takich sytuacjach staram się myśleć pozytywnie. Mówię sobie, że żeby coś osiągnąć, żeby spełniać swoje marzenia trzeba może też czasem zmierzyć się z takimi przeciwnościami. Życie jest za krótkie, żeby stać w miejscu i przyglądać się komuś innemu kto się spełnia i realizuje. Pomyśl sobie, że dużo ludzi właśnie przez reakcję, opinię innych, krytykę, nie dąży do postawionego sobie celu albo z niego rezygnuje. Nie każdemu spodoba się to co robimy to jest wiadome, ale czy nie szkoda czasu na dogłębne analizowanie? Czy nie jest ważniejsze to, że nam się to podoba i nas to cieszy?
Dlatego warto mimo wszystko spełniać swoje marzenia i możliwie jak najmniej przejmować się tym co ktoś może powiedzieć o nas negatywnego. Oczywiście, należy słuchać opinii innych osób, ale nie brać jej aż zanadto do siebie, nie przyzwyczajać się do niej tak bardzo emocjonalnie. Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej okej, bo wtedy możemy się dowiedzieć co możemy zmienić, ale tak zwanymi hejtami nie należy się przejmować. Wiadomo, czasem ciężko jest się nie przejmować niczym, bo każdy ma swoje uczucia, ale po chwilowym załamaniu trzeba wstać i pokazać, że mimo wszystko dajemy radę.
Znalazłam w internecie bardzo fajny cytat, który jest idealnym podsumowaniem:
"Okrutna jest świadomość, iż zaprzepaściliśmy szczęście na własne życzenie, bo ważniejsza była dla nas opinia innych niż krzyk naszego serca."
A dla Was ważna jest opinia innych ludzi? Co myślicie na ten temat? Realizujecie swoje marzenia? :)